EN/DE/FR УКР/РУС KONTAKT
tik tok
Gabe Wilczyńska

Gabe Wilczyńska

Alarm Studencki: samorządy próżnują, studenci okupują!

Samorządy próżnują, studenci okupują!

Przed Wami trzeci numer niezależnej gazety „Alarm Studencki”. To numer specjalny, którego premiera towarzyszy rozpoczęciu okupacji zagrożonemu sprzedażą DS Kamionka. Krakowski strajk to kolejne tak radykalne działanie — równo pół roku temu zakończyła się bezprecedensowa okupacja DS Jowita w Poznaniu.

W środku:

  • Od redakcji — co się działo od grudnia?;
  • Dlaczego nie samorząd?;
  • Studenckie okupacje wczoraj i dziś;
  • O niezależną reprezentację i prawo do strajku studenckiego;
  • Kraków: zatrzymajmy sprzedaż Kamionki i Bursy!;
  • Rewolucja w akademiku. Jowita zostaje. Historia 10 dni ruchu studenckiego;
  • Studenckie starcie z ministrem nauki.

Zapraszamy Was do wspólnej lektury gazety na naszej stronie internetowej. Fizyczne kopie złapiecie już niedługo na kampusach.

Śledźcie na bieżąco sytuację w krakowskiej Kamionce, obserwujcie Krakowskie Koło Młodych Inicjatywy Pracowniczej.

Dowiedz się więcej na https://oddajciekamionke.pl/.

Podpisz petycję do władz UJ: https://www.petycjeonline.com/oddajcie_kamionke

Protest pracowników kultury w warszawską Noc Muzeów

 
Noc Muzeów to wieczór, kiedy wszystkie oczy skierowane są na instytucje kultury. Jako pracownicy i pracowniczki Muzeum Sztuki Nowoczesnej, Muzeum Warszawy i POLIN Muzeum Historii Żydów Polskich, trzech największych instytucji muzealnych finansowanych przez warszawski ratusz, tego dnia chcemy upomnieć się o nasze prawo do godnych płac. Ten postulat dotyczy zwłaszcza załogi Muzeum Warszawy, która dopiero w tym roku otrzymała pierwsze od 20 lat podwyżki.
 
Organizatorem akcji protestacyjno-informacyjnej „Wystawne gmachy — głodowe pensje” są Komisje Zakładowe Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza przy Muzeum Sztuki Nowoczesnej, Muzeum Warszawy i Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Towarzyszy ona trwającym od 8 marca br. sporom zbiorowym w tych instytucjach. Do tej pory Biuro Kultury, które jest organizatorem lub współorganizatorem stołecznych muzeów, pomimo naszego zaproszenia do rokowań, nie spotkało się z nami i nie zadeklarowało chęci rozmów.
 
Zapraszamy publiczność muzeów do udziału w proteście. Wzywamy do protestu pracowników i pracowniczki warszawskich instytucji kultury, którzy, tak jak my, chcą zwrócić uwagę na niesprawiedliwe traktowanie i nieadekwatne wynagrodzenia w ich zakładach pracy.
 
W sporach zbiorowych w Muzeum POLIN, Muzeum Warszawy i Muzeum Sztuki Nowoczesnej wspierają załogę następujące organizacje związkowe: Ogólnopolski Związek Zawodowy Inicjatywa Pracownicza, NSZZ „Solidarność” i OPZZ Konfederacja Pracy.
 
Plan akcji protestacyjno-informacyjnej:
  • 19:30-20:00 – pikieta na Placu Bohaterów Getta przed wejściem głównym do POLIN Muzeum Historii Żydów Polskich, ul. Mordechaja Anielewicza
  • 20:00-20:30 – przemarsz spod Muzeum POLIN na Rynek Starego Miasta ulicami: Świętojerska, Plan Krasińskich, Długa, Nowomiejska
  • 20:30-21:00 – pikieta pod siedzibą Muzeum Warszawy na Rynku Starego Miasta
  • 21:00-21:30 – przemarsz spod Muzeum Warszawy do gmachu Muzeum Sztuki Nowoczesnej nad Wisłą ulicami: Świętojańska, Krakowskie Przedmieście, Oboźna, Leszczyńska
  • 21:30-22:00 – pikieta pod gmachem Muzeum Sztuki Nowoczesnej nad Wisłą, ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 22. Zakończenie akcji.
Codziennie tysiące osób w warszawskich muzeach przygotowuje dla Was wystawy, dba o cenne zbiory, troszczy się o widoczność w mediach, koordynuje liczne działania edukacyjne, opiekuje się osobami odwiedzającymi, utrzymuje w czystości wszystkie oddziały i pilnuje porządku w dokumentach. To ogrom pracy, która wymaga specjalistycznej wiedzy, doświadczenia, umiejętności, zapału i samozaparcia. Muzea to przede wszystkim ludzie. Zasługujemy na godne wynagrodzenie.

Referendum strajkowe w CANPACK FIP!

Ruszyło referendum strajkowe w magazynie i fabryce CANPACK FIP w Małopolsce (Brzesko) — światowym koncernie produkującym metalowe opakowania do artykułów spożywczych. Inicjatywa Pracownicza prowadzi spór zbiorowy z dyrekcją firmy. Negocjacje nie doprowadziły do porozumienia. Dlatego w piątek 10 maja 2024 r. zaczęliśmy referendum strajkowe — pierwsze w historii firmy CANPACK. Głosowanie odbywa się na terenie zakładu i przez internet (www.referendum.ozzip.pl). Zainteresowanie akcją przechodzi nasze oczekiwania.

 

Czemu referendum?

Jako pracownicy Canpack FIP co roku wypracowujemy dla spółki wielomilionowe zyski. Ciężką pracą na przestrzeni lat 2020-2023 niemal podwoiliśmy zysk netto z 35 do 67 milionów. W okresie rekordowej inflacji w roku 2022, która szczególnie uderzyła w ludzi pracy, właściciel Canpack FIP zanotował rekordowy zysk ponad 109 milionów. Realnie Canpack FIP tworzy jeszcze wyższe zyski, część z nich transferuje bowiem do właściciela obiektu – spółki-matki Canpack S.A. (w latach 2021-2022 „zobowiązania” i „zakupy” Canpack FIP od Canpack S.A. wyniosły łącznie 145 milionów zł, jak wynika z oficjalnych sprawozdań finansowych raportowanych ministerstwu sprawiedliwości). Pracownicy jednak nie odczuli podobnej różnicy w pensjach. W omawianych latach niezależnie od rosnących zysków, koszty wynagrodzeń w firmie stały na poziomie około 50 milionów złotych. Pensje niemal połowy fizycznych pracowników są bliskie minimalnej krajowej. Zarząd co roku wprowadza podniesienie wynagrodzeń. Jednak ledwo rekompensuje to inflację.

Dlatego zgodnie z wolą ogółu pracowników, załoga Canpack FIP zrzeszona w związku zawodowym Inicjatywa Pracownicza walczy o realne podwyżki pensji, średnio o 14.4 proc. Realizacja naszego żądania to zaledwie ułamek profitów, które tworzymy dla firmy. W toku mediacji proponowaliśmy różne kompromisy, które najmocniej doceniały najmniej zarabiających oraz tych z dużym stażem. Zarząd jednak pozostawał nieugięty, woli ryzykować destabilizację firmy przez spór z załogą niż przyznać pracownikom skromny udział zyskach. Dyrekcja bierze pełną odpowiedzialność za to ryzyko. Inicjatywa Pracownicza do skutku reprezentuje interes załogi. W grupie siła. Tylko zjednoczeni pracownicy mogą liczyć na godne warunki. Oczy pracowników wielu zakładów w Małopolsce są dziś zwrócone na załogę Canpack FIP. Przechodzimy do referendum strajkowego z żądaniem podwyżki pensji średnio o 14.4 procent. Głosuj w zakładzie lub przez internet: www.referendum.ozzip.pl

 

Czemu Inicjatywa Pracownicza?

Załoga Canpack FIP zrzeszyła się w związku zawodowym Inicjatywa Pracownicza jesienią 2023 roku. Jesteśmy szeregowymi pracownikami firmy. Naszym podstawowym celem jest poprawa warunków pracy. Nie dbamy o etaty związkowe. Dialog z dyrekcją uznajemy za narzędzie, ale nie cel sam w sobie. Jeśli dialog nie daje efektów, działamy dalej. Przykład? Pierwsze referendum strajkowe historii w CANPACK.

Oddajcie Kamionkę! List otwarty do władz Uniwersytetu Jagiellońskiego

Dziś (19.04) delegacja Krakowskiego Koła Młodych Inicjatywy Pracowniczej wręczyła rektorowi Uniwersytetu Jagiellońskiego petycję oraz listę żądań.

  • Domagamy się wycofania ze sprzedaży DS Kamionka, wyremontowania budynku i przywrócenia go do użytku dla studentek i studentów od roku akademickiego 2024/2025;
  • Żądamy również niezwłocznych prac w celu stworzenia akademików na kampusie Ruczaju.

Rektor UJ nie uznał związkowczyń i związkowców za reprezentantów interesu studentów — rozmowa zakończyła się bez żadnych deklaracji. DS Kamionka przez lata służył studentkom i studentom, umożliwiając im godne studiowanie. Potem stał się tymczasowym schronieniem dla uchodźców z Ukrainy. Władze UJ postanowiły jednak wystawić budynek na sprzedaż — do dziś jednak nie znalazł się nabywca. Sprawny budynek stoi pusty — w obliczu zapowiedzianej przez kandydatów na rektora likwidacji Bursy Jagiellońskiej, oznacza to drastyczne zmniejszenie zaplecza socjalnego uczelni.

Z historią likwidacji DS Kamionka zapoznasz się na stronie internetowej oddajciekamionke.pl

Petycja o przywrócenie DS Kamionka jest publiczna. Zachęcamy Was do podpisywania: https://www.petycjeonline.com/oddajcie_kamionke

TREŚĆ LISTU DO WŁADZ UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO

 

Kraków, 19 kwietnia 2024 r.

Szanowny Panie Rektorze!

W trosce o dobro całej społeczności akademickiej pragniemy wyrazić swoje głębokie zaniepokojenie prowadzeniem przez władze Uniwersytetu Jagiellońskiego nieskutecznej polityki mieszkaniowej. W niniejszym liście czujemy się w obowiązku wyrazić zdecydowany sprzeciw wobec zamiaru sprzedaży Domu Studenckiego „Kamionka” na krakowskich Czyżynach.

Obecnie ceny najmu pokojów na prywatnym rynku w Krakowie zbliżają się do 1500 zł. Sytuacji nie poprawiają także drogie pokoje dostępne w akademikach prywatnych. W październiku ubiegłego roku media obiegły informacje o tym, że aż dla 500 studentów Uniwersytetu zabrakło miejsca w akademikach. Zapotrzebowanie na przystępne cenowo pokoje w domach studenckich jest więc ogromne. Od dziesięcioleci władze Uniwersytetu Jagiellońskiego nie podejmowały jednak żadnych skutecznych działań, mających na celu zwiększenie bazy miejsc noclegowych dla studentów. Za sprawą zamknięcia DS „Kamionka” ich liczba została dotkliwie pomniejszona. Mimo ponad 3-krotnego wzrostu liczby studentów [3], od lat 70. władze Uniwersytetu nie wybudowały żadnego nowego akademika. Pozbywanie się zasobów mieszkaniowych w sytuacji stale rosnących cen najmu postrzegamy jako działanie na szkodę osób studiujących na Uniwersytecie Jagiellońskim.

W trosce o socjalny interes studentów żądamy: natychmiastowego wycofania się z dalszych prób sprzedaży Domu Studenckiego „Kamionka”; wykonania niezbędnych prac remontowych i wznowienia działalności DS „Kamionka” od przyszłego roku akademickiego; niezwłocznego rozpoczęcia prac zmierzających do budowy osiedla domów studenckich na terenie Kampusu UJ na Ruczaju. Rozwój infrastruktury mieszkaniowej powinien być integralną częścią strategii rozwoju naszej uczelni, zapewniając realną alternatywę dla najmu na rynku prywatnym. Dostęp do publicznych i tanich domów studenckich pozwala bowiem wielu osobom na studiowanie bez względu na posiadany status ekonomiczny. Studiowanie i rozwój naukowy nie mogą być domeną jedynie ludzi zamożnych!

_______________________________________________________________

[1] Dane pochodzą z raportu GUS, Szkolnictwo wyższe i jego finanse w 2022 roku: Główny Urząd Statystyczny / Obszary tematyczne / Edukacja / Edukacja / Szkolnictwo wyższe i jego finanse w 2022 roku
[2] Dokument przedstawiający oba budynki w Gminnej Ewidencji Zabytków znajduje się na: https://www.bip.krakow.pl/zalaczniki/dokumenty/n/400543/karta
[3] Aktualne statystyki dotyczące liczby studentów znajdują się pod tym adresem: https://www.uj.edu.pl/uniwersytet-z-collegium-medicum/statystyki. Niestety władze Uniwersytetu Jagiellońskiego nie udostępniają podobnych danych dotyczących liczby miejsc w akademikach. Ponad trzykrotny wzrost liczby studentów nastąpił od roku akademickiego 1972/1973 do roku akademickiego 2023/2024. „W swoim przemówieniu inaugurującym rok akad. 1972/73, nowy Rektor UJ prof. dr hab. Mieczysław Karaś wymienił 9956 studentów”: https://dwm.uj.edu.pl/lata-1965-1981

Poznańska budżetówka żąda podwyżek!

4 komisje Inicjatywy Pracowniczej zrzeszone w obrębie 9 zakładach pracy (branża kultury oraz opieki) domagają się od organizatorów oraz pracodawców obiecanych przed wyborami 20% podwyżki. Treść pisma udostępniamy w załączniku.

Miasto Poznań nadal nie spełniło postulatów sprzed kampanii wyborczej. Pracownice i pracownicy czują się i oszukani przed rządzących. Obietnice wyborcze dla sektora publicznego zostały zmodyfikowane. Placówki, które nie podlegają pod ministerstwa, zostały pominięte.

W przypadku niespełnienia wymienionych postulatów poznańskie komisje zapowiadają podjęcie dalszych kroków w obronie swoich interesów pracowniczych.

Konfrontacja studentek i studentów z Ministrem Nauki

4 kwietnia na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza odbyło się otwarte spotkanie z ministrem nauki i szkolnictwa wyższego, Dariuszem Wieczorkiem. W wydarzeniu udział wzięli studenci i studentki zrzeszeni w OZZ Inicjatywa Pracownicza – ci sami, którzy w grudniu ubiegłego roku zorganizowali okupację zagrożonego sprzedażą publicznego akademika DS Jowita. Mimo zapewnień, do tej pory ministerstwo nie weszło z nami w dialog, wobec czego sami zabraliśmy głos na początku spotkania, odczytując list (znajdziecie go w załączniku), z gwizdami samorządowców w tle. Czy „nie będziemy rozmawiać ze związkami zawodowymi” to nowa taktyka parlamentarnej lewicy? Transkrypcję całej wypowiedzi ministra udostępniamy poniżej.

„My nie będziemy na ten temat rozmawiać. Nie będziemy tworzyć jakiś nowych bytów, nie będziemy tworzyć jakiś nowych instytucji. Jest ustawa o szkolnictwie wyższym i o samorządach studenckich mogą rozmawiać, czy o środowisku studenckim mogą rozmawiać tylko samorządy, przedstawiciele i samorządy studenckie, a nie żadne związki zawodowe. Bo związki zawodowe są od ochrony pracowników, a nie od studentów”.

Szokująca wypowiedź Dariusza Wieczorka jest nieuzasadnionym atakiem na związki zawodowe aktywnie uczestniczące w życiu akademickim. Zebrani na sali, oprócz nas, byli przede wszystkim członkowie samorządu studenckiego i instytucji takich jak „forum juwenaliów”. Przypominamy, że samorząd, zaproszony przez ministra do sejmu oraz przez rektorkę do konsultacji w sprawie projektu remontu Jowity, od początku sprzeciwiał się jej zachowaniu jako publicznego akademika! Minister lubi mówić o swoich imperialnych planach nowelizacji Ustawy, ale nie wtedy, kiedy potrzebują tego studenci i studentki.

Skandaliczna wypowiedź ministra pokazuje, jak niewielki wpływ na poprawę naszych warunków ma huczna zmiana rządu. Minister dumnie deklarował w okupowanej Jowicie, że po 15 października „możemy ufać władzy”, jednocześnie jawnie zaprzeczając dziś własnemu zobowiązaniu do uwzględnieniu nas w dialogu z ministerstwem. Stwierdzenie, że po naszym wyjściu „w końcu można przejść do prawdziwych problemów studentów” to obelga dla każdego, kto w ostatnim roku akademickim dołożył własnej ciężkiej pracy, żeby temat akademików lub stołówek, w ogóle zaistniał w debacie publicznej. W dniu wizyty w Jowicie, w audycji radiowej, minister powiedział „Chciałbym powiedzieć studentom: będziecie mieli duży wpływ na to, jak będą funkcjonowały uczelnie w Polsce”. Z Pana błogosławieństwem lub nie, mamy i będziemy mieli taki wpływ.

„Ja nie chcę weryfikować, ilu z tych ludzi jest w ogóle studentami Waszej uczelni czy waszych uczelni tutaj w Poznaniu. Natomiast to jest bardzo niebezpieczne i w mojej ocenie trzeba zdecydowanie to potępiać i krytykować”.

Studentki i studenci już zrzeszają się w związkach zawodowych, dlatego powinni mieć pełne prawo do uczestnictwa w negocjacjach dotyczących swoich warunków nauki. W obecnym świecie nie jesteśmy „tylko studentkami” albo „tylko pracownikami” – zmuszeni łączyć pracę ze studiami, zmagamy się z problemami zarówno na rynku pracy, jak i w ramach akademii. Niezależnie od tego jak bardzo próbują zdyskredytować nas władze – czy to uczelniane, czy państwowe – my, studentki-związkowczynie i studenci-związkowcy istniejemy. Niedopuszczalnym jest negowanie naszego zaangażowania, insynuując, że w ogóle nie jesteśmy studentami. Tworzenie sztucznego podziału między klasą pracującą a osobami uczącymi się służy wyłącznie rozmyciu naszej narracji i rozbiciu naszego oporu. 

Zarzuty jakoby działalność związkowa studentek i studentów była powiązana z obecnie trwającą kampanią samorządową, są kłamstwem. Inicjatywa Pracownicza jest związkiem zawodowym niezależnym od partii politycznych, rządu oraz pracodawców.

Potrzebujemy alternatywnej reprezentacji studenckich interesów – studenckiej  masy pochodzącej z klasy pracującej, a nie tylko kilku procent tych najbardziej uprzywilejowanych.  W rynkowym systemie, w którym fabryką stało się całe społeczeństwo, uniwersytet przyjął służebną formę wobec biznesu. Współczesne szkolnictwo wyższe taśmowo wytwarza wykwalifikowanych pracowników, którzy już w czasie studiów są wyzyskiwani przez chętnie zatrudniających ich – zwolnionych z ZUS – przedsiębiorców. Kończąc naukę na uniwersytetach, trafiamy do pracy w wielkich korporacjach i przedsiębiorstwach, które otrzymują wykwalifikowanych pracowników – przygotowanych do mnożenia zysków zarządów oraz szefów – wykształconych za pieniądze publiczne, studentów  oraz ich rodziców. Zarówno w czasie studiów jak i długo po ich ukończeniu tworzymy polski prekariat.  Śmieciowe warunki pracy, niestabilność zatrudnienia i brak mieszkania to stworzone przez współczesny kapitalizm przy pomocy państwa warunki, w jakich żyjemy. Odpowiedzialność za taki stan rzeczy muszą spoczywa na pozwalającym na to rządzie, i władzach uczelni. Wrogość ze strony Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego powoduje, że dziś jeszcze bardziej potrzebujemy na uniwersytetach organizacji, która podejmie naszą realną sytuację, która będzie mówić o problemach nieuprzywilejowanej większości z rodzin pracujących. Pracujących na zmywakach, a nie w bankach i na wysokich szczeblach w korporacjach. Chcemy studiować bez względu na zasobność naszych portfeli. Chcemy mieć realny wpływ na program zajęć. Nie uczymy się tylko po to, żeby zapewniać zyski przedsiębiorcom. Jako studenci-pracownicy i przyszli pracownicy musimy mieć głos tu i teraz. Tylko niezależne związki zawodowe mogą nam go dać!

 

TRANSKRYPCJA WYPOWIEDZI MINISTRA:

Prośba jest taka, żebyście się nie dali wmontować w jakiekolwiek polityczne układy. Żebyście się nie dali jakkolwiek wykorzystywać. W taki sposób, no bo rozumiem, trwa kampania samorządowa. Trwa kampania polityczna, więc trzeba sobie jakoś ten teatr zrobić. Ja nie chcę weryfikować, ilu z tych ludzi jest w ogóle studentami Waszej uczelni czy waszych uczelni tutaj w Poznaniu. Natomiast to jest bardzo niebezpieczne i w mojej ocenie trzeba zdecydowanie to potępiać i krytykować. Nie bójcie się jako samorządy studenckie absolutnie tego krytykować.

Ci ludzie wyszli, chociaż powinni tutaj usiąść. Ale pewnie dzisiaj czy wczoraj dostali list, bo oni posługują się takimi otwartymi listami. To też, żebyście wiedzieli. Ja im też taki list otwarty wysłałem i wyślę do wszystkich rektorów, do wszystkich samorządów w Polsce studenckich. Jedyną stroną dla ministra nauki, dla polskiego rządu do rozmowy o sprawach studenckich jest samorząd studencki. [SALA KLASZCZE]

My nie będziemy na ten temat rozmawiać. Nie będziemy tworzyć jakiś nowych bytów, nie będziemy tworzyć jakiś nowych instytucji. Jest ustawa o szkolnictwie wyższym i o samorządach studenckich mogą rozmawiać, czy o środowisku studenckim mogą rozmawiać tylko samorządy, przedstawiciele i samorządy studenckie, a nie żadne związki zawodowe. Bo związki zawodowe są od ochrony pracowników, a nie od studentów. W związku z czym temat jest absolutnie jasny i temat kończę i możecie być pewni, że nigdy nie będę na tego typu zaczepki odpowiadał, bo to po prostu nie ma sensu. Natomiast Was proszę o jedną rzecz w tym zakresie musicie być absolutnie konsekwentni wewnątrz samorządów, bo się kontaktujecie przecież było spotkanie w Sejmie, więc kontaktujcie się musicie o tym, co się dzisiaj stało, porozmawiać po to, żeby koledzy reagowali na innych uczelniach również w podobny sposób. Oczekuję, że zdecydowanie potępicie tego typu postępowanie, bo trzeba po prostu o tym głośno, głośno mówić. I jeszcze raz chcę podkreślić będę rozmawiał tylko z samorządami studenckimi i ze studentami. Nie będzie rozmów ze związkami zawodowymi, bo związki zawodowe są od spraw pracowniczych. I tak, i taka odpowiedź będzie skierowana do was wszystkich.

 

 

Uniwersytety w ręce studentek! Protest na UW

Warszawskie Koło Młodych Inicjatywy Pracowniczej w poniedziałek (26 marca 2024 roku) w trakcie debaty rektorskiej protestowało przeciwko antyspołecznej polityce Uniwersytetu Warszawskiego. Studentki i studenci zrzeszeni w kole młodych domagają się poprawy sytuacji socjalnej na UW oraz żądają uznania ich jako podmiotu reprezentującego sprawy studenckie. Protestujący wygłosili następujące stanowisko w trakcie debaty rektorskiej (oryg. tekst przemowy):

 

Od ubiegłego października na Uniwersytecie Warszawskim toczy się otwarta walka. Nie, uprzedzając pytania, nic się nie stało. Władze uniwersytetu niczego studentom nie zrobiły. Samorząd studentów też nic nie zrobił. I to właśnie problem, z którym musimy się dziś zmierzyć.

Ostatnie 30 lat historii Uniwersytetu Warszawskiego to historia wyprzedawania mienia publicznego, oszczędzania na infrastrukturze socjalnej oraz na świadczeniach. Antyspołeczne bzdury głoszone i uprawiane przez włodarzy wielu uczelni w kraju odbijają się na naszych realiach życia. Jak śmiecie mówić nam, że uczelnia nie ma obowiązku zapewniać nam jedzenia? Zamknęliście nam stołówki i wpuściliście prywatnych ajentów. Może nie wy, ale wasi poprzednicy. Na was, tu zebranych, ciąży odpowiedzialność. Jak śmiecie odwracać wzrok, gdy właściciele mieszkań dwoją i troją nasze czynsze? Jak śmiecie nazywać się wspólnotą, universitas, jednocześnie robiąc absolutne ustawowe minimum, by umożliwić studiowanie każdemu, nie tylko dzieciom arystokracji? Jak śmiecie mówić o niemerytorycznych strajkach i wycierać sobie twarz zarzucając nas równoważnikami zdań o tym, czego to wy dla nas nie robicie? Frazesy i przyzwyczajenia rodem z działu HR zostawcie przed bramą uniwersytetu. Chcemy konkretów i konkretnych działań. To wstyd i hańba biadolić o doskonałości badawczej, gdy studenci mają na co dzień do czynienia z uniwersytetem zimnym i bezradnym wobec ich problemów. Twarzą tego, ani żadnego innego uniwersytetu nigdy nie byli i nigdy nie będą biznesmeni w garniturach. Twarzą tego uniwersytetu jesteśmy teraz my, bo to nam zależy na tym, żeby Uniwersytet Warszawski był miejscem, a nie załącznikiem do CV, czy trampoliną do kariery politycznej. Uniwersytet, który nie troszczy się o swoich studentów i pracowników to uniwersytet bez przyszłości.

Walczymy o to, żeby nasza uczelnia przestała ignorować nasze potrzeby. Polska ludowa zapewniła nam zaplecze akademików i stołówek, które jest sumiennie zaniedbywane, wyprzedawane i niedofinansowane. Możecie mówić o tym jak bardzo nowocześnie wyposażony jest uniwersytet. Co z tego, skoro w tych wspaniałych nowych budynkach student musi siedzieć głodny? To absolutnie niedopuszczalne, żeby włodarze największej uczelni w Polsce mówili nam, że nie ma pieniędzy i się nie da. Nazwijmy to wprost: tchórzostwo i niekompetencja. Zrzeszamy się w związku zawodowym, bo władze zgotowały nam instytucję samorządu, która pałuje nas za samą chęć zmiany. Samorząd samemu nie robi nic na rzecz poprawy warunków społeczności studenckiej, a nawet utrudnia działania osobom, którym zależy na poprawie losu studiujących tu osób. Będziemy wznosić sprzeciw i walczyć, nieważne jak bardzo lobby w garniturach będzie próbowało nas zagłuszyć i zdyskredytować, w zmowie z biznesem. 

Zrzeszamy się w związki zawodowe, bo wbrew narracji władz — musimy studiować i pracować. Tak samo jak jesteśmy studentkami, tak samo jesteśmy pełnoprawnymi pracownikami. Brak wsparcia socjalnego, rozpędzony bezduszny kapitalizm i prekarność naszego zatrudnienia sprawia, że po uczelni harujemy. Albo na uczelni — jeśli nasza praca może być wykonywana zdalnie. Zrzeszamy się w związki zawodowe  jako studentki, bo potrzebujemy alternatywy. W murach uczelni potrzebujemy organizacji, która będzie uwzględniała naszą sytuację. Która będzie mówić o problemach nieuprzywilejowanej masy z rodzin pracujących, która nie zasiada w samorządzie. Bo albo nie ma na to czasu, albo już nie jest na studiach — mimo swojej chęci dalszej edukacji. 

To my, studentki i studenci jesteśmy uniwersytetem. To bez studentek i studentów nie ma uniwersytetu. Możecie zostawić sobie drogą wydmuszkę — przedmioty o startupach i szanownych gości w garniturach, ale nie będzie ona uniwersytetem. Uczelnia to nie korporacja — choć bardzo chcecie to zmienić. Nie mamy przynosić zysków, a przynajmniej nie takich jak Wy byście sobie to wyobrażali. Zyskiem ma być wspólnota w produkcji wiedzy — i do tego mamy mieć godne warunki. My studentki, my doktorantki i my pracownice — te akademickie i nie. 

Przez ostatnie pół roku walki zrozumiałyśmy, że uniwersytet jest właśnie tutaj. Uniwersytet to nie są zajęcia, zaliczenia, prace i nudne wykłady. Uniwersytet to branie spraw w swoje ręce. To krytyczne myślenie i zabieranie głosu tam, gdzie ktoś próbuje nas uciszyć.

Dość bierności uniwersytetu! Dość fałszywych reprezentantów! Uniwersytet to nie korporacja!

Kurierzy mówią dość! Strajk w Poznaniu

Wczoraj, 21 marca o godzinie 12:00 w Poznaniu rozpoczął się dwudniowy strajk kurierów zatrudnionych przez platformę internetową Glovo. Rozpoczęto go pikietą na ulicy Towarowej 37, na której kurierzy przedstawili swoje żądania skierowane bezpośrednio do zarządu firmy. Domagają się m.in. wzrostu wynagrodzeń i wyższych dodatków pogodowych, poprawy warunków pracy, zatrudnienia na umowie o pracę i podjęcia przez firmę działań na rzecz poprawienia funkcjonalności aplikacji, która jest jednym z głównych narzędzi kurierów. Pismo, w którym zawarte zostały te i pozostałe postulaty, zostało podpisane przez protestujących kurierów, a następnie przekazane centrali firmy. Robert Tarnowski – jeden z przedstawicieli Glovo Polska, w sposób zbywający odniósł się do tych żądań, zapowiadając, że firma nie planuje podniesienia stawek za pojedyncze zamówienia. Tłumaczy to głównie tym, że wiosną i latem jest mniej zamówień niż w okresie zimowym. Pikietę zakończył wspólny przejazd kurierów po centrum Poznania. Do akcji strajkowej dołączają kolejne miasta – 23 marca odbędzie się strajk kurierów w Grudziądzu. Będzie to już ich drugi strajk w przeciągu ostatnich 2 tygodni.

Inicjatywa Pracownicza była obecna na wczorajszym strajku, gdyż w pełni popieramy żądania kurierów, domagających się godnej płacy oraz uważamy odpowiedź firmy za niepoważną w świetle trwającej sytuacji. Kurierzy pracujący dla dostawczych gigantów – takich jak Glovo, Uber czy Pyszne.pl są zmuszani do wyrabiania horrendalnie wysokich norm, natomiast ich zarobki pozostają takie same lub maleją. Warte podkreślenia jest, że pełnią oni obecnie jedną z kluczowych ról w naszym społeczeństwie i gospodarce, a brak ich ciężkiej pracy zostałby przez nas odczuty niemal natychmiastowo. Są to też często pracownicy pochodzący spoza Polski lub Europy, często narażeni na wszelkie formy nadużyć czy manipulacji prawnych. 

Kluczowym jest zrzeszanie się kurierów w związkach zawodowych, niezależnie od tego, dla jakiej platformy wykonują zlecenia. Zapewni to rzeczywistą szansę na dalsze negocjacje oraz wywalczenie lepszych warunków materialnych.

Podwyżki dla warszawskiego niepedagogicznego personelu szkół specjalnych!

Dzisiaj (20 marca 2024 roku) odbyło się spotkanie naszego Prezydium z Panią Prezydent Warszawy Renatą Kaznowską, Dyrektor Biura Edukacji Joanną Gospodarczyk oraz Dyrektorem Marcinem Litwinowiczem. Spotkanie dotyczyło obiecanych propozycji podwyżek dla pracowników niepedagogicznych oraz dodatków dla pomocy nauczyciela. Niedawno dzięki naszym działaniom udało nam się uzyskać podwyżki dla wszystkich pracowników niepedagogicznych w oświacie.

  • Podwyżki te wyniosą od 200 do 300 złotych brutto dla obsługi oraz od 400 do 500 złotych brutto dla administracji;
  • Średnio na etat wyniesie to 250 złotych dla pracowników obsługi, w tym osób zatrudnionych jako pomoc nauczyciela;
  • W wyniku dzisiejszego spotkania udało nam się uzyskać dodatek stały dla pomocy nauczyciela w wysokości 250 złotych na etat!

Razem to już 500 złotych, co daje realną, zauważalną różnicę! Okazało się, że powyższe zmiany są możliwe nie tylko względem prawnym, ale i finansowym. Jest to nasz ogromny sukces!

Dzięki naszym działaniom w sprawie podwyżki wynagrodzenia zasadniczego dla pracowników niepedagogicznych w placówkach oświatowych zostały wprowadzone „widełki”. Podwyżki nie mogą być niższe niż 200 zł — to uniemożliwia nierówne traktowanie przez pracodawcę pracowników, a tak dzieje się w niektórych szkołach, gdy pracodawca może dowolnie regulować kwotę. Podwyżki wejdą w życie już niedługo! Oczekujcie nowych informacji od członków prezydium.

Zagwarantowane zostały nam także coroczne spotkania dotyczące wynagrodzeń pracowników samorządowych niebędących nauczycielami. Odbywać się one będą w pierwszym kwartale każdego roku, a dzięki nim będziemy mogli dzielić się z władzą naszymi spostrzeżeniami dotyczącymi naszych wynagrodzeń. To wszystko pokazuje, jak ogromne znaczenie mają nasze działania i jak wiele możemy osiągnąć, trzymając się razem!

Nie zwlekaj, wstąp do związku!

Skontaktuj się z nami przez: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Jowita zostaje. Historia 10 dni ruchu studenckiego

Co robić, kiedy uczelnia chce prywatyzować akademik? Przede wszystkim nie panikować. Gdy studenci i studentki z całego kraju w grudniu zjeżdżali się do Poznania, by protestować przeciwko sprzedaży Domu Studenckiego Jowita, nie wiedzieli, że staną się częścią najdłuższej od lat studenckiej okupacji, a przede wszystkim pierwszej od niepamiętnych czasów, która zakończyła się dużym sukcesem. 

Jowita zostaje, lecz walka dopiero się zaczyna. Uczestniczki okupacji stworzyły więc świadectwo z tego, co wydarzyło się w Poznaniu i w Polsce, a co wydarzyć się musi w przyszłości. Ta książka tłucze szyby w oknach, by stać się budulcem nowego myślenia nie tylko o uniwersytecie, ale również o społeczeństwie. 

Papierowe egzemplarze będą dostępne na kwietniowych spotkaniach autorskich, na które serdecznie zapraszamy:

  • Poznańska premiera [4 kwietnia]: kliknij tutaj.
  • Warszawska premiera [6 kwietnia]: kliknij tutaj
  • Krakowska premiera [8 kwietnia]: kliknij tutaj.
  • Toruńska premiera [11 kwietnia]: kliknij tutaj.
  • Gdańska premiera [15 kwietnia]: kliknij tutaj.
  • Łódzka premiera [19 kwietnia]: kliknij tutaj.
  • Szczecińska premiera [22 kwietnia]: kliknij tutaj.
  • Wrocławska premiera [25 kwietnia]: kliknij tutaj.
  • Katowicka premiera [7 maja]: kliknij tutaj.

Po co nam ta książka? Ruchy społeczne cierpią na chroniczne zaniedbywanie własnej pamięci. Nauczeni doświadczeniem pracy w związku zawodowym, w którym często zmuszone jesteśmy do zdobywania wiedzy drogą ustną, w formie opowieści czy anegdot, chcemy zerwać z tym schematem. Jesteśmy świadome, że za parę lat będziemy jedynie historią. Zależy nam na tym, by kolejne grupy zbuntowanych studentek i studentów mogły sięgać po źródła takie, jak to, by uczyć się, jak zwyciężać w walce o swoje prawa. Spójrzcie na tę publikację jak na narzędzie. Wykorzystajcie ją do poszerzenia własnej wiedzy. Zainspirujcie się do działania. A przede wszystkim pomóżcie nam dalej szerzyć ideę, że uniwersytety są naszym dobrem wspólnym.

Studenci i studentki nie tylko obronili swoje miejsce, ale także stworzyli fundament dla nowej formy społecznego zaangażowania. To nie tylko świadectwo przeszłości, ale również manifest, w którym opowiedziane wydarzenia stają się bodźcem do rozwoju, zmiany i budowania lepszego jutra w polskim szkolnictwie wyższym i społeczeństwie. Odczytajmy to wspólne doświadczenie nie tylko jako retrospekcję, lecz także jako wezwanie do przyszłych działań.

Subskrybuj to źródło RSS

OZZ Inicjatywa Pracownicza
Komisja Krajowa

ul. Kościelna 4/1a, 60-538 Poznań
514-252-205
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
REGON: 634611023
NIP: 779-22-38-665

Przystąp do związku

Czy związki zawodowe kojarzą ci się tylko z wielkimi, biurokratycznymi centralami i „etatowymi działaczami”, którzy wchodzą w układy z pracodawcami oraz elitami politycznymi? Nie musi tak być! OZZIP jest związkiem zawodowym, który powstał, aby stworzyć inny model działalności związkowej.

tel. kontaktowy: 514-252-205
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Kontakt dla prasy

tel. kontaktowy: 501 303 351
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

In english

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.