Berlin: Międzynarodowe Spotkanie Pracowników Amazona

W dniach 18-21 w Berlinie odbyło się kolejne Międzynarodowe Spotkanie Pracowników Amazona. Obecni byli pracownice i pracownicy z Amazona z Bad Hersfeld, Lipska, Brieslang oraz z Inicjatywy Pracowniczej Amazon z Poznania. 19 lutego wspólnie rozdawano ulotki pod Amazonem BER3 z listem od polskiej załogi. W spotkaniu wzięli również udział związkowcy z Zalando, czyli firmy zajmującej się handlem internetowym, znajdującego się tuż obok Amazona w Brieslang. Pracuje tam wielu Polaków, głównie przez agencje pracy.
Pierwszego dnia odbył się otwarty panel dyskusyjny, podczas którego Amazończycy z Polski i Niemiec opowiedzieli szerszej publiczności o swoich działaniach. Wzięli w nim udział również przedstawiciele strajkujących pracowników berlińskiej komunikacji miejskiej BVG i Deutsche Bahn oraz ogrodu zoologicznego – łącznie 60 osób. Przemawiała także członkini sieci Berlin Migrant Strikers, która zrzesza migrantów organizujących się przeciwko złym warunkom pracy m.in. w sektorze gastronomicznym. Dyskutowano na temat rosnącej niestabilności pracy oraz tego, że ruch pracowniczy potrzebuje koordynacji ponad branżami i ponad granicami. Amazon jest dobrym tego przykładem: współpraca międzynarodowa jest niezbędna, gdyż firma może łatwo złamać strajk w niemieckich magazynach przerzucając zamówienia do magazynów w Polsce i w Czechach.
Dziennikarze Jörn Boewe i Johannes Schulten zaprezentowali wydaną w 2015 r. broszurę Der lange Kampf der Amazon-Beschäftigen („Długa walka pracowników Amazona”). Jest to źródło informacji dla tych, którzy chcą zrozumieć fenomen trwających do 3 lat intensywnych strajków w niemieckich Amazonach, a zwłaszcza tego, dlaczego wciąż one pozostają bezskuteczne, jeśli chodzi o realizację głównego żądania związku zawodowego Ver.di, czyli wprowadzenia układu zbiorowego pracy. Dziennikarze trudności tłumaczą strukturą organizacyjną firmy, która funkcjonuje jako „fabryka usług”, z bardzo monotonną, powtarzalną pracą, niestabilnością i nieustanną rotacją powodowaną podnajmowaniem przez Amazona agencji pracy czy korzystaniem z usług urzędów pracy. Utrudnieniem są strukturalne uwarunkowania rynku pracy. Na to nakłada się antyzwiązkowe nastawienie korporacji.
Z drugiej strony od 3 lat strajki są mimo to bardzo intensywne – niewątpliwy sukces w angażowaniu setek pracowników oraz nagłaśnianiu problemów pracowników magazynowych, wynika z bogatych oddolnych doświadczeń i pracowniczej samoorganizacji. Udało się przełamać pogląd, że Amazon jest zamkniętą twierdzą dla związków zawodowych, choć w Niemczech powstały one dopiero po 12 latach od otwarcia pierwszego magazynu w Bad Hersfeld. Związek zawodowy szybko urósł w siłę, dziś zaledwie w tym jednym centrum zrzesza 1600 osób. Mimo braku formalnego porozumienia z pracodawcą, już osiągnięto wzrost płac, wywalczono dodatki np. bonus świąteczny, jak też poprawę warunków pracy, choćby w zakresie zablokowania w niektórych magazynach tzw. feedbacków, czyli systemu oceniania pracowników.
Podczas czterodniowych dyskusji omawiano problemy zatrudnionych w Amazonie – ciągły nadzór, śrubowanie norm, niskie płace – ale nie popadano w pesymizm. Zgodzono się co do tego, że należy walczyć stosując różnorodne strategie: strajki, blokady, spontaniczne akcje na hali, organizowanie się poza kontrolą hierarchicznych centrali związkowych, kampanie społeczne. Należy prowadzić działania edukacyjne na temat praw pracowniczych, przełamywać strach i wspierać tych, którzy są gorzej traktowani przez firmę w powodu przynależności do związków. Musimy rozwijać krytykę systemu fabrycznego mierzącego nieustannie produktywność, traktującego pracowników jak dodatki do linii transmisyjnych. Potrzebne jest też nawiązywanie sojuszy z innymi walczącymi grupami pracowniczymi i na każdym kroku pamiętanie o międzynarodowym wymiarze walki z globalną korporacją.
Cykliczne już Międzynarodowe Spotkania organizowane są przez pracowników dla pracowników, przy wsparciu grup solidaryzujących się z załogami Amazona, ponad związkowymi barwami. Postanowiono kontynuować je w przyszłości i zapraszać na nie zatrudnionych w innych centrach logistycznych. Kolejne spotkanie najprawdopodobniej odbędzie się w Lipsku. Wkrótce ukaże się stanowisko końcowe, które opublikujemy na naszej stronie.
Ulotka rozdawana pod Amazonem w Brieslang
Bez walki nie liczmy na lepsze życie!
Koleżanki i koledzy pracujący w Amazonie w Niemczech!
Piszemy do Was z Polski, jako pracownicy magazynu pod Poznaniem POZ1, który znajduje się ok. 200 km od niemieckiej granicy. Wykonujemy dokładnie tę samą pracę, dla tej samej korporacji. Są między nami różnice – np. w Polsce zarabiamy dużo mniej – ale właśnie te różnice wykorzystuje Amazon, by nas poróżnić i wyciągnąć z naszej i waszej pracy jeszcze większe zyski!
Dlatego chcemy mieć z wami kontakt i wspólnie uczyć się, jak możemy wzmocnić naszą siłę i poprawić warunki w całym Amazonie. Mamy te same problemy: olbrzymią rotację, niskie płace, permanentną kontrolę. Nasz magazyn powstał jesienią 2014 r. – to zaledwie półtora roku, a wielu naszych kolegów i koleżanek już tu nie pracuje, po tym, jak w krótkim czasie firma wycisnęła z nich wszystkie siły, podczas długich zmian, strasząc feedbackami za niewyrabianie norm. Z drugiej strony wielu odchodzi samodzielnie, bo nie chcą żyć pod ciągłą presją, a Amazon ma problem ze znalezieniem tylu rąk do pracy w najbliższej okolicy, więc zwozi ludzi z całego regionu – już nawet po 3 godz. w jedną stronę.
Na przekór temu próbujemy organizować się po to, by móc stanąć twarzą w twarz z gigantem i walczyć o lepsze warunki i więcej godności. Amazon to trudny przeciwnik, stosuje metody kija i marchewki. Trudno jest tu działać: Amazon zerwał mediacje płacowe, straszył zwolnieniami za wzięcie udziału w strajku, nie pozwala nam prowadzić działalności związkowej na terenie zakładu pracy, co utrudnia nam kontakt ze sobą. Nie odpowiada na część naszych pism. Nie chce przekazywać informacji ani sprzętu, do których mamy prawo. Ale my i tak będziemy robić swoje!
Ważna jest dla nas współpraca ponad granicami. Zwiąże ona ręce Amazonowi, który może elastycznie przesuwać zamówienia między naszymi magazynami. Gdy będziemy razem Amazon nie będzie mógł wykorzystać nas przeciwko sobie. W naszym FC odbiór Waszych strajków i akcji protestacyjnych jest bardzo pozytywny. Nie raz rozdawaliśmy ulotki z informacją, że właśnie strajkujecie, z waszymi żądaniami. Ludzie widzą, że też się źle pracuje w Niemczech, ale że są też tacy, którzy odważą się temu przeciwstawić – a to dodaje nam sił i odwagi. Niektórzy na hali się dziwią, czemu tak nam zależy na kontakcie z Wami, mówią, że wy przecież walczycie o swoje. Czują się zazdrośni o wasze płace. Wtedy tłumaczymy im, że mamy wspólny interes. Uświadamiamy, jakie znaczenie ma wspólna walka. Że np. w Niemczech nagłośniliście pewne problemy i wywalczyliście niektóre rzeczy, które były oczywiste, gdy rozpoczynaliśmy pracę, np. klimatyzację. Wtedy taka osoba widzi, że to nie chodzi tylko o pieniądze, ale także o godność, o to by traktowano nas jak ludzi, a nie jak roboty. Dlatego mówimy: bez wspólnej walki ponad granicami nie liczmy na lepsze życie!
W Poznaniu domagamy się podwyżek, stażowego, którego w przeciwieństwie do was nie mamy, podobnie jak akcji pracowniczych. Chcemy też dłuższych niż miesięczne grafików pracy i uregulowań dot. czasu przerw, by mogły być one w pełni wykorzystane na odpoczynek i nasze sprawy osobiste. W ciągu ostatniego roku zebraliśmy też setki podpisów pod petycjami przeciwko rosnącym normom i przeciwko pracy w dni świąteczne. Chcemy ograniczenia liczby pracowników agencyjnych, których w grudniu mieliśmy ok. 3 tys. tylko w Amazonie POZ1 – bo chcemy stabilnej pracy. W grudniu Amazon zwalniał lub nie przedłużał umów tysiącom osób. Na hali się wyludniło. Ale już w styczniu zawisła informacja na stronie Adecco o nowej rekrutacji. To pokazuje, że nieprawdą jest, że Amazon tylko okresowo potrzebuje agencji. Cały czas z nimi współpracuje. Cała maszyna Amazona zaprojektowana jest tak, że może ją w dużej mierze obsłużyć pracownik niedoświadczony, elastyczny, który pikowania lub pakowania nauczy się w kilka dni. A gdy ze zmęczenia nie będzie robić już norm, to... się go zwolni.
Jest ważne, by działać na hali, wymieniać się informacjami – bo wierzymy, że mamy wpływ na poprawę warunków pracy, choć Amazon nigdy nie uznaje, że pracownicy coś wywalczyli. Dla firmy najlepiej by było, gdybyśmy siedzieli cicho, lub po prostu mówią nam: jeśli się nie podoba, to się zwolnijcie. Jest wywierana presja na ludzi: raz kij – raz marchewka, raz feedback – raz plastikowy żeton za dobry wynik, raz zwolnienie – raz konwersja. Ale nie możemy się godzić na to, by Amazon ustalał zasady gry, bo ta gra to nasze codzienne życie, a my zasługujemy na szacunek i dobre warunki pracy i płacy!
Wyrazy solidarności i poparcia!
Inicjatywa Pracownicza Amazon