Wywiad: We włoskiej logistyce płace rosną dzięki walkom migrantów
- Dział: Strategie związkowe

Wywiad z działaczem radykalnego związku zawodowego SI Cobas o organizowaniu się, walkach migrantów we włoskich firmach transportowych i logistycznych oraz przełamywaniu uprzedzeń rasowych we wspólnej walce i konieczności połączenia z działaczami robotniczymi z innych branż i związków.
Z jakiej tradycji wywodzi się związek SI Cobas i kiedy powstał?
SI Cobas (SI jest skrótem od Sindacato Intercategoriale, czyli związek międzybranżowy, podczas gdy Cobas znaczy oddolny) jest alternatywnym, oddolnym związkiem zawodowym. Powstał we Włoszech w 2010 r. z powodu rozłamu w SLAI Cobas, czego przyczyną były różnice polityczne. SI Cobas czerpie z antykapitalistycznych, socjalistycznych i rewolucyjnych tradycji (lecz nie związanych z ZSRR), a działalność związkową traktuje jako narzędzie walki z kapitalistycznym wyzyskiem, której celem jest poprawa położenia pracowników i popularyzacja świadomości antykapitalistycznej.
W jakich branżach prowadzicie działalność organizacyjną?
Na początku SI Cobas w większości zrzeszał pracowników służb publicznych w rejonie Mediolanu (pracujących w lokalnej administracji, służbie zdrowia, poczcie, transporcie publicznym), lecz należący do niego działacze zaczęli organizować pracujących w magazynach leżących na północ od Mediolanu i uczestniczyli w strajkach pracowników supermarketu Bennet w Origgio. Ta działalność organizacyjna szybko rozszerzyła się na inne regiony północnych i środkowych Włoch, a także na południe kraju (Neapol). Branża logistyczna stała się w naszym związku najważniejsza. Zaczynaliśmy z jednym biurem w Mediolanie, a obecnie mamy ich jedenaście w różnych miastach. Nasza liczebność również wzrosła z kilkuset do około dziesięciu tysięcy członków, co zmieniło skład związku, w którym większość stanowią migranci. Wciąż przystępuje do nas coraz więcej migrantów, a także Włochów z innych branż, takich jak chemia, przetwórstwo mięsne, hotelarstwo i opieka domowa.
SI Cobas obecnie zajmuje się rozwojem wspólnych akcji prowadzonych przez działaczy z innych alternatywnych związków, które zwalczają antyrobotniczą i antyzwiązkową politykę rządu i organizacji pracodawców.
Jak zaczęła się organizacja wśród pracowników logistyki? Była to zaplanowana strategia działaczy związkowych, czy też robotnicy sami nawiązali kontakt ze związkiem?
Początkowo doszło do kilku przypadkowych spotkań, ale później nie musieliśmy zajmować się pracą organizacyjną. Zwycięskie strajki i rozmowy z różnymi społecznościami migrantów (od krajów arabskich po Azję Południową, Europę Wschodnią, Afrykę i Amerykę Południową), były podstawą rozwoju związku. Robotnicy przychodzili do naszych biur, kiedy słyszeli od przyjaciół czy krewnych, że dzięki współpracy z SI Cobas poprawili swoje położenie i płace.
Jak można ogólnie scharakteryzować sytuację we włoskiej logistyce?
Rozwój logistyki we Włoszech następował głównie podczas ostatnich dwóch dekad. Firmy transportowe i logistyczne, włącznie z międzynarodowymi koncernami, wykorzystywały podwykonawstwo usług logistycznych świadczonych przez tzw. „spółdzielnie” w celu obniżenia kosztów pracy. Włoskie prawo pod pewnymi względami sprzyja spółdzielniom: zwolnienia podatkowe, liberalne reguły prowadzenia działalności gospodarczej, prosta procedura upadłościowa. Spółdzielnie te trudniły się najmem robotników i „zniewalały ich”: długa praca bez dodatku za nadgodziny, konieczność codziennego stawiania się w przedsiębiorstwie bez gwarancji rozpoczęcia pracy, niewypłacanie należnych płac, presja psychologiczna, upokarzanie. Po kilku latach robotnicy odczuwali problemy z kręgosłupem (dyskopatia) i byli zwalniani. Tym którzy domagali się swoich praw, mówiono, żeby na kilka dni za karę pozostali w domu bez wypłaty. Ci, którzy protestowali byli zwalniani, celem zastraszania reszty. Takie warunki panują w magazynach, gdzie robotnicy są niezorganizowani. Sytuacja ta spowodowała, że logistyka jest zyskownym interesem, który również stał się atrakcyjny dla mafii gdyż umożliwia pranie pieniędzy. Spółdzielnie związane z mafią i tradycyjne spółdzielnie (związane z partiami politycznymi czy związkami zawodowymi) nie różnią się od siebie pod względem wyzysku robotników.
Pracujący w logistyce byli więc w najgorszym położeniu jako część włoskiej klasy robotniczej. Ze względu na niskie koszty ich pracy w branży występował niski poziom mechanizacji. Podczas naszych pierwszych walk żądaliśmy wprowadzenia krajowego układu zbiorowego podpisanego przez oficjalne związki zawodowe (CGIL, CISL, UIL), który odnosi się do wszystkich pracowników z jednej branży. W wielu magazynach oznaczało to niemal podwojenie płac i ograniczenie godzin pracy. Takie realia często zmuszały firmy do mechanizacji, co wywołało inne problemy. Niemniej do dziś uniknęliśmy masowych zwolnień. Podczas ostatnich miesięcy zaczęliśmy organizować kierowców, których położenie jest nawet gorsze niż w przypadku magazynierów.
Jakie były najważniejsze wydarzenia podczas walk pracowników logistyki?
Doszło do setek strajków, więc nie sposób ich wszystkich wymienić. W przypadku strajku robotnicy zwykle organizują pikiety i blokują ciężarówki, tak aby wywołać większy problem dla przedsiębiorstwa. Większość strajków zakończyła się sukcesem, zwykle po przetrzymaniu uderzeń szefostwa (lokaut, zastraszanie działaczy, napuszczanie na siebie pracowników często poprzez wykorzystywanie różnic narodowych, zapraszanie dużych central związkowych i podpisywanie z nimi układów realizujących część z naszych żądań itd.). Część walk została przegrana ze względu na działania policji, która rozbijała demonstracje. Pewnego razu 40 policjantów przez cały tydzień obstawiało w mrozie bramę do magazynu, aby powstrzymać nas od blokady, a firma zwolniła po strajku 15 pracowników. Tę walkę przegraliśmy, lecz następnie wygraliśmy strajki w innych najważniejszych magazynach tej firmy (GLS w Rzymie, Bolonii, Piacenza). Przegraliśmy również w Pioltello, gdzie znajduje się główny magazyn Esselunga – sieci supermarketów. Tu również zwolnienie 13 robotników wraz z działaniami policji spowodowały zastraszanie wielu pracowników. W centrum Ikei w Piacenza, które zaopatruje południową Europę i basen Morza Śródziemnego, doszło do dwóch dużych wystąpień jesienią 2012 i latem 2014 r. Podczas pierwszego, w następstwie wielu pikiet, 12 pracowników, którzy zostali zwolnieni za uczestnictwo w strajku, zostało przywróconych do pracy. W związku z tym po roku większość z 400 zatrudnionych w zakładzie dołączyła do SI Cobas. Ikea dążąc do zniszczenia organizacji, przy pomocy jednej ze spółdzielni działających w magazynie, zwolniła 24 robotników i uzyskała od ministra spraw wewnętrznych 100 policjantów stacjonujących przez kilka dni wewnątrz magazynu, aby rozbijać pikiety i terroryzować pracowników. Do podobnych wydarzeń doszło w Granarolo, największym zrzeszeniu spółdzielni mleczarskich, gdzie po dziewięciu miesiącach walk większość z 18 zwolnionych uzyskało nowe zatrudnienie.
Większości walk towarzyszyły jednak zwycięstwa związane z realizacją naszych żądań, a większość pracujących dołączała do SI Cobas. Obecnie SI Cobas i ADL Cobas, który jest kolejnym związkiem aktywnym głównie w regionie Wenecji Euganejskiej, skupiają większość pracowników w głównych centrach największych firm logistycznych we Włoszech (TNT, GLS, DHL, SDA, BRT), które po ogólnokrajowym strajku z października 2015 r. podjęły się negocjowania naszych żądań. Jesteśmy w trakcie negocjacji. To potwierdza, że nawet tak nieformalna organizacja, jak nasz związek może się liczyć.
Jakie osiągnięcia i wyzwania wynikają z toczonych walk?
Po pierwsze pracownicy wywalczyli poszanowanie swojej godności w miejscu pracy, nie są traktowani jak niewolnicy. Ponadto uzyskali płace porównywalne z innymi robotnikami we Włoszech i bardziej ludzkie warunki pracy. Nauczyli się przełamywać podziały rasowe i narodowościowe w ramach wspólnej walki. To pierwszy krok, lecz aby osiągnąć świadomość klasową, potrzebne są kolejne. Jeżeli pracownicy są zadowoleni ze zmian, często przestają zabiegać o następne, więc wcześniej czy później szefowie zaatakują ponownie, zyskując posłuch części załogi po to, by wycofać się z ustępstw wobec większości. Jeżeli jednak pracownicy biorą udział w demonstracjach dotyczących walk w innych magazynach i fabrykach, a do tego są zaangażowani w ogólne spotkania, gdzie dyskutują nad problemami pracowników z innych branż czy sytuacją ogólnokrajową, to wielu działaczy jest w stanie osiągnąć świadomość klasową i przełamać wąską perspektywę związkową czy dotyczącą tylko swojego zakładu pracy. Wielu nowych działaczy przyjęło pozycję antykapitalistyczną, lecz część nie zdołała wynieść lekcji ze swoich walk i przełożyć ich na szersze stosunki społeczne lub nie zastosowała ich w odniesieniu do krajów swojego pochodzenia. Przejawiają więc radykalizm w odniesieniu do włoskich realiów, lecz są konserwatywni, w podejściu do krajów swojego pochodzenia. Kształtowanie klasowej, antykapitalistycznej i internacjonalistycznej świadomości pośród swoich działaczy jest dla SI Cobas jednym z większych wyzwań.
Kolejne wyzwanie wiąże się z tym, że jeżeli ruch w logistyce pozostanie odcięty od innych walk, to prędzej czy później się załamie. Działamy więc na rzecz jego połączenia z działaczami robotniczymi z innych branż i związków, aby oddolnie rozwijać robotniczą solidarność przeciwko szefom i ich rządowi.