Wspomnienie o Krzysztofie Gaździe
- Dział: Dolnośląskie

Z okazji 1 listopada przypominamy wspomnienie o zmarłym w tym roku Krzysztofie Gaździe, zastępcy przewodniczącej komisji zakładowej w Chung Hong, którego zwolnienie dyscyplinarne było iskrą zapalną do rozpoczęcia strajku w tej fabryce.
“Krzysztof Gazda był naszym kolegą i towarzyszem walki. Był mężem Sylwii i tatą dla Miłosza. Był synem i wnukiem rodziny, która ukształtowała tak wspaniałego człowieka.
Krzysztof walczył o polepszenie warunków pracy dla siebie i innych, walczył o godne życie, o lepszy świat, w którym nie będzie wyzysku, w którym nasza praca będzie świadczona na rzecz społeczności a nie wąskich grup, które czerpią z niej zyski.
Krzysztof był człowiekiem bardzo wrażliwym społecznie, był odważny i silny, był zawsze zdeterminowany i gotowy by pomóc innym, by działać i mówić głośno o tym, z czym się nie zgadza.
Zawsze widział szerszy horyzont tego co robi, że musi działać nie tylko dla siebie, ale dla swojej rodziny, i dla innych ludzi będących w podobnym położeniu jak on.
Krzysztof był moim przyjacielem, był osobą która dostarczała mi niesamowicie wiele radości, która pobudzała mnie do działania, która pobudzała do działania wielu z nas. Był osobą z którą dzieliłam zwycięstwa, porażki i zwykłe chwile, codzienne problemy. Swoim entuzjazmem i zdecydowaniem zarażał innych ludzi. Dlatego tak bardzo będzie mi go brakowało, i tak wielki smutek odczuwam, kiedy pomyśle, że już nigdy go nie uściskam, już nie stanę z nim ramię w ramię w walce, pikiecie, demonstracji. Wszystkim nam, którzy są dziś w głębokim żalu, pozostaje jedno, pogodzić się z jego decyzją, i spróbować ogarnąć coś, co nie mieści nam się w wyobraźni.
Krzysztof był represjonowany za działalność związkową, za prowadzenie sporu zbiorowego, za to że dążył do strajku o lepszy byt pracowników i pracownic, za to że walczył o pracowniczą samoorganizację, o lepsze życie dla siebie, swojej rodziny i innych ludzi. Zapamiętamy Krzysztofa jako wspaniałego kolegę i bojownika oraz bezkompromisowego działacza na rzecz poprawy losu wszystkich pracowników.
Tacy ludzie jak on nie umierają, a żyją w naszych działaniach i w naszym oporze.
Zamiast minuty ciszy - całe życie walce!”
Wspomnienie napisane przez jedną z koleżanek Krzysztofa ukazało się pierwotnie w 40 numerze Biuletynu Inicjatywa Pracownicza