Komisja Krajowa wobec rządowego projektu zmian w ustawie o związkach zawodowych – stanowisko
- Dział: Dokumenty bieżące
STANOWISKO
KOMISJI KRAJOWEJ
OGÓLNOPOLSKIEGO ZWIĄZKU ZAWODOWEGO
INICJATYWA PRACOWNICZA
z dnia 22.03.2016 r.
W SPRAWIE RZĄDOWEGO PROJEKTU ZMIAN
W USTAWIE O ZWIĄZKACH ZAWODOWYCH
Rządowy projekt nowelizacji Ustawy o związkach zawodowych i niektórych innych ustaw (w szczególności ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych), ma na celu dostosowanie przepisów do dwóch wyroków Trybunału Konstytucyjnego (TK). Nowszy, z 2 czerwca 2015 r. (o sygn. K 1/13), zobowiązał ustawodawcę do rozszerzenia prawa tworzenia i wstępowania do związków zawodowych oraz bycia przez nie reprezentowanym (prawo koalicji związkowej) o wszystkie osoby wykonujące pracę zarobkową, niezależnie od stosunku prawnego. Do tej pory taką możliwość posiadali jedynie pracownicy zatrudnieni na umowę o pracę. Zdaniem TK pracownikami w rozumieniu Konstytucji są jednak „wszystkie osoby, które – po pierwsze – wykonują określoną pracę zarobkową, po drugie, pozostają w stosunku prawnym z podmiotem, na rzecz którego ją świadczą, oraz – po trzecie – mają takie interesy zawodowe związane z wykonywaniem pracy, które mogą być grupowo chronione”. Wcześniejszy wyrok TK, z 13 maja 2008 r. (o sygn. P 50/07) dotyczy przepisów karnych, które nakładają sankcję na związkowców, działających wbrew ustawie nie precyzując konkretnych czynów zabronionych, co jest oczywiście niezgodne z konstytucyjną zasadą oznaczoności przestępstwa. Ustawodawca musi tak opisać znamiona czynu zabronionego w ustawie, by można było go jednoznacznie odróżnić od tych czynów, które zabronione nie są – ogólne brzmienie art. 35 ust. 2 ustawy o związkach zawodowych nie dawało takiej gwarancji. Przepis ten utracił moc już 2008 r. i obecnie ustawa o związkach zawodowych nie zawiera regulacji w tym zakresie.
Nie ulega wątpliwości, iż zmiany idące w kierunku rozszerzenia prawa były konieczne już od dawna. Reakcja ustawodawcy względem długoletniej i coraz bardziej powszechnej praktyki nadużywania umów cywilnoprawnych przez przedsiębiorców przychodzi jednak o kilkanaście lat za późno.
Konieczną zmianą ujętą w projekcie jest odejście od ściśle rozumianego PRACODAWCY na rzecz PODMIOTU ZATRUDNIAJĄCEGO, który będzie obejmował także np. usługodawców. Takie podejście jest znacznie bardziej adekwatne do obecnych realiów gospodarczych, w których zatrudniający przedsiębiorca konsekwentnie stara się uciec od obowiązków pracodawcy. Zgodnie z tym projektem zmiana ta dotyczyć ma również ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, tak więc po jego wprowadzeniu możliwy będzie legalny strajk w przedsiębiorstwie, które nie zatrudnia pracowników lecz na przykład korzysta z usług osób samozatrudnionych.
Ustawodawca warunkuje jednak prawo „osób wykonujących pracę zarobkową” do koalicji związkowej 6-miesięcznym nieprzerwanym stażem pracy u jednego podmiotu zatrudniającego (w przypadku osób niebędących „kodeksowymi” pracownikami). Stanowczo sprzeciwiamy się takiej regulacji! Osoby wykonujące pracę na umowach cywilnoprawnych lub samozatrudnione często nie spełniają takiego wymogu, a nawet jeśli tak jest, to w przyszłości łatwo będzie go ominąć. Zapis ten w praktyce może uniemożliwić „niekodeksowym” pracownikom zrzeszanie się w związki zawodowe i dochodzenie swoich praw. Pracodawcy często omijają regulacje prawne, nawet te dotyczące osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, np. wprowadzając okresowe przerwy w zatrudnieniu, co uniemożliwia przekształcenie trzeciej umowy o pracę zawartej na czas określony w umowę zawartą na czas nieokreślony (to częsta praktyka stosowana na gruncie art. 25 index 1 Kodeksu pracy).
Znacznie lepszymi rozwiązaniami, są te obowiązujące w Niemczech. Tam zbiorowe prawo pracy regulowane jest przeważnie nie przez ustawodawcę lecz przez strony układów zbiorowych pracy, dlatego o prawie do koalicji związkowej decyduje posiadanie tzw. zdolności układowej. Tamtejsze prawo pozwala więc na zawiązanie układu zbiorowego pracy dotyczącego osób, które pracują na własny rachunek, jeżeli ponad 50 proc. ich dochodów (30 proc. w sektorze mediów) pochodzi od jednego klienta. Osoby spełniające to kryterium mogą powołać związek zawodowy, który będzie formalnie stroną obejmującego je zbiorowego układu pracy. Zależność od jednego źródła dochodu byłaby lepszą podstawą dla przyznania prawa do zrzeszania się w związkach zawodowych niż staż pracy zaproponowany w polskim projekcie ustawy. Takie rozwiązanie prawne nie rozstrzygnęłoby jednak wszystkich problemów. Należałoby dodatkowo uznać, że praca świadczona dla różnych podmiotów zatrudniających ale powiązanych ze sobą stanowi jedno (to samo) źródło dochodu. Taka norma znajdowałaby zastosowanie np. wtedy gdy wspólnicy spółki cywilnej wymienialiby się swoimi usługobiorcami. Zabezpieczyłaby ona prawo do koalicji związkowej zatrudnionych.
Innym rozwiązaniem jest objęcie prawem do koalicji wszystkich osób, które zarobkowo wykonują pracę na podstawie umowy cywilnoprawnej lub samozatrudnienia o ile nie są pracodawcami, (z wyłączenie konkretnych zawodów, np. adwokatów, których realia zawodowe nie pozwalają na przynależność do związku zawodowego). Niedawno Rada Dialogu Społecznego uzgodniła wytyczne do zmian w prawie, takie jak zagwarantowanie specjalnej płacy minimalnej osobom zatrudnionym na podstawie umów zlecenie i na podstawie umów o świadczenie usług, do których stosuje się przepis o zleceniu (często wykorzystywane w zatrudnieniu „pozakodeksowym” umowy starannego działania). Wytyczne te nie uzależniają gwarantowanej płacy minimalnej od długości zatrudnienia. Nie ma zatem uzasadnienia, by prawodawca w świetle jednych przepisów traktował „pozakodeksowo” zatrudnione osoby raz jak pracowników (zgodnie z definicją przyjętą przez TK), a innym razem dzielił ich na tych, którzy mogą i na tych, którzy nie mogą korzystać z praw związkowych. Dlatego uważamy, że konsekwentnie należałoby wszystkim tym osobom (którym będzie przysługiwać specjalna płaca minimalna) przyznać równe prawo do koalicji związkowej.
Niepokojący i zupełnie nieuzasadniony na gruncie wcześniej wspomnianych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego jest pomysł podniesienia progów reprezentatywności zakładowej i jednoznacznego powiązania jej z 6 miesięcznym okresem przynależności do zakładowej organizacji związkowej. Trybunał Konstytucyjny w swoim orzeczeniu zobowiązuje do rozszerzenia prawa do koalicji, te zmiany zaś prawo to ograniczają.
Ze statusem reprezentatywności wiąże się liczba ochron trwałości zatrudnienia dla członków związku, nieodzownych w początkowej fazie działania organizacji zakładowej, gdy jest ona jeszcze niedoświadczona, a pracodawca nie pogodził się z jej powstaniem. W tym okresie najczęściej pracodawcy próbują się pozbyć „niepokornych” pracowników, którzy założyli związek. Dotychczasowe przepisy nie precyzują jednoznacznie czy okres 6 miesięcznej przynależności członkowskiej, stosuje się także do reprezentatywności zakładowej (w rozumieniu przepisów ustawy o związkach zawodowych) tak jak przy reprezentatywności w rozumieniu przepisów o układach zbiorowych. Uważamy, że ustawodawca rozstrzygnął związane z tym spory w orzecznictwie i w doktrynie na niekorzyść związków zawodowych.
Ponadto zwiększenie progów reprezentatywności w znacznym stopniu utrudni i ograniczy możliwość korzystania z praw związkowych wszystkim pracownikom należącym do mniejszych organizacji niż trzy główne centrale. Małe związki zawodowe powstają często w opozycji do dużych central, ponieważ chcą być niezależne od ich hierarchicznej i zbiurokratyzowanej struktury. Dotychczasowi potentaci polskiego ruchu związkowego jak Solidarność są nierzadko krytykowani przez pracowników za swoje powiązania z partiami politycznymi i aktualną władzą. Co ważniejsze często pomijają postulaty niektórych grup zawodowych. Nie są na przykład zainteresowane zrzeszaniem pracowników zatrudnionych na tzw. umowach śmieciowych czy przez agencje pracy tymczasowej. Planowane zmiany uderzają w pluralizm związkowy, prowadzą do ugruntowania dominacji dużych central i uniemożliwiają rozwój nowych organizacji, które chcą reprezentować interesy zatrudnionych „pozakodeksowo”.
Do nowelizacji ustosunkowujemy się z dużą rezerwą, ponieważ wady tego projektu mogą przekreślić jego zasadnicze intencje.