Przeciwko podwyżkom cen żłobków
- Dział: Dokumenty bieżące
Inicjatywa Pracownicza poparła środowiska występujące przeciwko podwyżce żłobków publicznych. Planowane przez rząd i miejskich radnych zmiany uderzą w najuboższych oraz samotne matki. Wzywamy samorządy poszczególnych miast do zaniechania planów podwyżek! Polityka społeczna w naszym kraju nie może polegać na sięganiu do kieszeni najuboższych! Wzywamy do konsultowania jakichkolwiek zmian z mieszkańcami i mieszkankami gmin!
Decyzja o podwyżce opłat uderzy bezpośrednio w osoby o najniższych dochodach i najtrudniejszej sytuacji materialnej. Do publicznych żłobków przyjmowane są w pierwszej kolejności dzieci wychowywane samodzielnie przez matki, rodzeństwa, a także dzieci osób, których dochody nie pozwalają im na zatrudnienie opiekunki, czy też zapłacenie za prywatny klub malucha. W Poznaniu planowana podwyżka wynosi 175 zł. Być może dla Państwa radnych jest to „tylko” 175 zł. Dla wielkiej części społeczeństwa kwota ta, to „aż” 175 zł. Średni dochód osoby pracującej w hipermarkecie to ok. 1400 zł. Właśnie tam pracuje bardzo dużo kobiet. Kwota 525 zł za żłobek to dla wielu ok. 1/3 sumy całej pensji.
Gwałtowne podwyżki planowane są również w innych miastach. W Gdańsku i Łodzi sięgną one kilkudziesięciu złotych, w Krakowie 120 zł, a w Legnicy ponad 300 zł. O takie sumy wzrosną jedynie opłaty stałe. Poza nimi podniesione zostaną również opłaty za wyżywienie oraz za każdą nadprogramową godzinę, którą dziecko spędzi w żłobku. Drastyczne podwyżki czekają także mieszkańców Warszawy. Projekt proponowanej uchwały zakłada, że w zależności od dochodu, każda rodzina zapłaci procent od obliczonego kosztu utrzymania dziecka w żłobku, który określono na 1170 zł. Najmniej zamożne rodziny, o dochodzie 700 zł brutto na osobę, zapłacą 200 zł (17% podanej kwoty 1170 zł); osoby z dochodem 701-1450 zł będą musiały przeznaczyć na pobyt w żłobku jednego dziecka 380 zł (32%); rodziny o dochodach 1451-2100 zł zapłacą 600 zł (51%); w przypadku dochodów wynoszących 2101-2800 zł, opłata wzrośnie do 860 zł (74%); natomiast rodzice z najbogatszych gospodarstw domowych, gdzie dochód na jednego członka rodziny przewyższa 2800 zł, zapłacą 100% określonej kwoty. Dotychczas czesne za pobyt dziecka w publicznym żłobku w Warszawie wynosiło 200 zł za miesiąc, bez kosztu wyżywienia.
Planowane zmiany wprowadzane są w sytuacji, gdy tylko w ostatnim roku ceny żywności podskoczyły o 5%. Ceny gazu wzrosły w podobnej wysokości, co w połączeniu z ostrymi zimami i potrzebą dogrzania mieszkań, mocno obciążyło budżety domowe. W górę poszła energia elektryczna. Od czasu wybuchu kryzysu, ceny wody i ścieków w Poznaniu wzrosły o ponad 15%. Szacuje się, że przeciętna rodzina wydaje w ciągu miesiąca nawet o 300 zł więcej. Szczególnie uderza to w rodziców wychowujących swoje dzieci samodzielnie, bez drugiej osoby, która uzyskiwałaby dochód na godziwym, pozwalającym się utrzymać poziomie, lub też sprawowała opiekę nad dzieckiem.
Obecnie Polska znajduje się na ostatnim miejscu państw UE, pod względem ilości miejsc opieki nad dziećmi do trzech lat. Do publicznych żłobków zapisane jest zaledwie 2,6 % maluchów. Wprowadzona przez rząd ustawa żłobkowa ma odmienić tę sytuację poprzez zwiększenie instytucji mogących sprawować opiekę nad dziećmi (np. opiekun dzienny) oraz złagodzenie wymogów związanych z zakładaniem żłobków. Jednocześnie odpowiedzialność za tworzenie publicznych miejsc opieki spadła na samorządy, które twierdzą, że nie mają na to pieniędzy. Nowa ustawa nie jest jednak nakierowana na publiczne formy opieki. Według ekspertów zmiana przepisów miała skutkować otwieraniem nowych placówek przez firmy i osoby prywatne, dofinansowywane z budżetów gmin. Nietrudno zauważyć, że jest to krok w stronę prywatyzacji opieki nad dziećmi, a nie poprawy funkcjonowania publicznych placówek. Warto dodać, że samorządy zadłużonych miast nie mają zamiaru dodatkowo obciążać budżetu taką kwestią jak stworzenie miejsc opieki dla dzieci. To zdecydowanie nie jest ich priorytet.
Przykładem jest Poznań, gdzie radni planują zwiększyć wpływy do budżetu miasta poprzez podniesienie opłat za publiczne żłobki. W żadnym wypadku nie załatwia to problemu opieki nad dziećmi, tworzy natomiast sztuczny obieg pieniądza. Intencją ustawodawcy w ustawie o formach opieki nad dziećmi do lat trzech nie było podwyższanie kosztów rodzicom, których dzieci przebywają w publicznych żłobkach i przekazywanie uzyskanych środków dla klubów malucha. Pieniądze miały być wygospodarowane z innego źródła. Opłata za żłobek publiczny w Poznaniu ma wynieść 525 zł, natomiast koszt opieki nad dzieckiem w klubie malucha to przeciętnie 1000 zł. Przy dofinansowaniu 200 zł dla klubu malucha koszt, który poniosą rodzice dziecka wyniesie 800 zł. Jest to kwota wyższa niż w żłobku publicznym. Wyższy standard opieki miałby być sfinansowany z kieszeni osób o najniższych dochodach. Pomysł ten nie stanowi żadnej alternatywy dla osób korzystających w chwili obecnej ze żłobków publicznych. Jeżeli kogoś nie stać na zapłacenie kwoty 525 zł, to logiczne jest, że nie będzie w stanie zapłacić co najmniej 800 zł i wysłać swego dziecka do klubu malucha. Jest to przykład nierównomiernego i niesprawiedliwego traktowania instytucji publicznych i prywatnych. Ponadto definicje klubu malucha i innych form przewidzianych przez ustawę żłobkową nie gwarantują w żadnym miejscu utworzenia większej ilości miejsc dla dzieci.
Propozycja Komisji Rodziny, Polityki Społecznej i Zdrowia Rady Miasta Poznania w sposób ewidentny dyskryminuje kobiety, zwiększa bezrobocie wśród nich, utrudnia powrót na rynek pracy matkom wychowującym dzieci. To także przyczynienie się do poważnego problemu demograficznego.
Mieszkańcy rożnych miast zaczęli organizować się przeciwko planowanym podwyżkom. W Warszawie i Lubinie rodzice założyli komitety mające zapobiec drastycznemu podniesieniu opłat. Fundacja Mama oraz Stowarzyszenie Kobiet Konsola wystosowały w tej sprawie listy protestacyjne, pod którymi zbierane są podpisy. Apel Stowarzyszenia Konosla został poparty przez poznańskie środowisko skupione wokół związku zawodowego Inicjatyw Pracownicza. Listy adresowane są zarówno do władz lokalnych jak i parlamentarnych. Na facebooku powstała strona „NIE podwyżce opłat za żłobki”, na której można śledzić działania mające powstrzymać wzrost cen w różnych miastach. Osoby i organizacje zaangażowane w walkę z podwyżkami apelują, aby licznie stawiać się na posiedzeniach komisji Rad Miejskich, odpowiedzialnych za żłobki, aby wspólnymi siłami zablokować decyzje godzące w najbardziej potrzebujących.
Wzywamy Radę Miasta Poznania oraz samorządy innych miast do odstąpienia od niesprawiedliwych i dyskryminujących decyzji o podwyżkach. Środków do załatania dziury budżetowej powstałej w kasach miejskich w związku z inwestycjami m.in. związanymi z EURO 2012 należy szukać w innym miejscu niż portfele osób o najniższych dochodach, gdyż będzie prowadzić to do zepchnięcia na margines i granicę ubóstwa tysięcy kobiet i osób o niskich dochodach.
Nie podwyżkom cen żłobków!
Poznańska Komisja Międzyzakładowa OZZ Inicjatywa Pracownicza
Federacja Anarchistyczna S. Poznań